sobota, 31 stycznia 2015

warszawka!

Przychodzę do Was z postem, na którego pomysł pojawił się dość spontanicznie. Ostatnio przeglądając swoje foldery natknęłam się na zdjęcia z Warszawy. Prawie trzy lata temu, jak jeszcze chodziłam do gimnazjum, wybraliśmy się na 3-dniową wycieczkę do stolicy. Nie prowadziłam wtedy bloga, więc nie miałam okazji pokazać Wam tych cudownych momentów uchwyconych na fotografii.
A że za oknem biało a temperatura ani trochę mnie nie zadowala, może zdjęciami uda mi się wnieść odrobinę słońca w ten ponury dzień.
Przez te 3 dni udało nam się zwiedzić wszystkie najważniejsze miejsca w Warszawie: Park Łazienkowski, Wilanów, Cmentarz na Powązkach, Pałac Kultury i Nauki, Zamek Królewski. Zobaczyliśmy także Pałac na Wodzie, Pomnik Małego Powstańca, Pomnik Fryderyka Chopina, Belweder, Pałac Prezydencki i zatrzymaliśmy się na chwilę przy Grobie Nieznanego Żołnierza. W ostatni dzień poszliśmy do Sejmu, gdzie akurat trwały demonstracje i protesty przeciwko uchwale o wieku emerytalnym. Nie powiem, było ciekawie. Mnóstwo krzyczących i trąbiących ludzi , wszędzie policja, a w wśród nich my przeciskający się do wejścia :))
Stolica zrobiła na mnie mega pozytywne wrażenie i nie mam wątpliwości, że kiedyś tam wrócę!




Mieliście okazję zwiedzać Warszawę? Podobało się? A może tam mieszkacie?:) 

8

niedziela, 25 stycznia 2015

365 dni temu wszystko się zaczęło

Najpierw chciałabym Was przeprosić za tą prawie dwutygodniową nieobecność. Wpłynęły na to czynniki nie do końca zależne ode mnie. Moja szkoła nigdy nie była normalna i z trudem znajduję czas na cokolwiek innego poza nią. Starania staraniami a i tak wyjdzie jak zawsze.
Muszę powiedzieć Wam (zanim zapomnę) o cudeńku jakim jest herbata lipton o smaku brzoskwinia mango! Coś cudownego! Sam zapach przyciąga, a smak to już jakiś kosmos- polecam!

Moje sobotnie plany uległy małej zmianie i zamiast do Krakowa, przed 10 zjawiłam się w Andrychowie.


Jazda trzema busami w jedną stronę nie jest komfortowa, ale czego nie robi się dla zobaczenia uśmiechu osoby, z którą nie widujesz się na co dzień, a kochasz najbardziej na świecie? Mój głuptas wyszedł ze szpitala dzień wcześniej, więc żeby trochę osłodzić jej powrót upiekłam babeczki disneya (tak pisało na opakowaniu xD), a do tego zrobiłyśmy herbatkę, o której wspomniałam wyżej- idealnie!

Spędziłyśmy razem kilka godzin, obejrzałyśmy film, pospałyśmy i wyprzytulałyśmy się za wszystkie dni kiedy tęsknota dawała o sobie znać ze zdwojoną siłą, wszystko najlepiej na świecie, ale dlaczego tak krótko?
Zobaczymy się za 3 tygodnie, które jak wszystkie pozostałe bez Niej będą mi się dłużyć w nieskończoność:(

tak spały

Jak już pewnie zdążyliście zauważyć, nigdy nie mam szczęścia do PUNKTUALNYCH busów. Tym razem marzłam na dworcu 1,5h...


365 dni- tyle się znamy. Dokładnie 25 stycznia 2014 roku zobaczyłam Ją po raz pierwszy. 365 dni temu moje życie nabrało kolorów. Poznałam moje dziewczynki i Rutkowskiego. 365 dni temu zdobyłam nową rodzinę. Pierwszy zlot armii pamiętam jakby to było wczoraj, a minęło 365 dni. Tyle się zmieniło od tego czasu.
Tyle wspomnień z ludźmi poznanymi 365 DNI TEMU...
11
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.