O grupach, do których należę nie wspominałam tu dość długo. I to nie przez problem z czasem, który ostatnio pojawia się w każdym poście, ale przez to, że grupy te praktycznie przestały istnieć. Trochę to smutne, ale smutniejsze jest to, że z osobami poznanymi na tych grupach nie widziałam się aż rok! Same byłyśmy w szoku jak to do nas dotarło. Ale lepiej późno niż wcale. Dwa tygodnie temu w niedzielę pojechałyśmy z Karoliną do Krakowa, gdzie już na dworcu stałyśmy wtulone w Martynę! Nie zastanawiałyśmy się długo co będzie następnym celem naszej "wycieczki"- Kładka Ojca Bernatka! Najcudowniejsze miejsce w Krakowie, z tysiącem wspomnień i tysiącami kłódek, wśród których nasze. Armii. Freedomsów. Przyjaciół. Rodziny. Po powrocie z kolorowych schodów, na które też się wybrałyśmy przyjechała Nikola. Kierunek Wisła. Po tym jak pan Kapitan z jachtu stojącego przy brzegu zaproponował nam półgodzinny rejs od razu się zgodziłyśmy. Jak na taki komfort, cena była bardzo niska. A sam Kapitan prześwietny! Zostałyśmy jego aniołkami ;) Dużo śmiechu, rozmów, wspomnień- tego mi było trzeba tego dnia. Strasznie mi tego brakowała, straaaasznie.
niedziela, 29 maja 2016
wtorek, 3 maja 2016
kwiecień- snapchat
mój mały już taki dorosły:*
takie dni
niech taka pogoda zostanie już na zawsze! <3
niedzielne popołudnie
#fit
pyszczuś :)))
<3
wspólnie przeciw białaczce- kartę dawcy już mam #wartopomagać
selfie
najlepszy snapowy efekt ever (:
mak po kinie tradycyjnie
rok temu wszystko było inaczej :)
siblings / zdjęcia w poprzednim wpisie
ceres co roku <ok> / najdżel prawdę ci powie >u< / young stars!!!
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)