sobota, 23 maja 2015
zakręcony piątek
Pamiętacie, kiedy ostatnio spotkałam się z moją 'internetową rodzinką'? Tak szczerze, to ja też nie. Mega trudno jest zgrać się w większym gronie, bo albo nie wszystkim pasuje czas, albo jak zawsze brakuje pieniędzy. Na szczęście dzięki Erykowi, który postanowił odwiedzić Kraków, udało nam się spotkać po (chyba) 8 miesiącach! Tego dnia z Karoliną na miejscu byłyśmy wcześniej niż zwykle. To z jednego, baardzo ważnego powodu. Po tak długim czasie "niewidzenia", każda sekunda spędzona z tymi osobami jest na wagę złota. Dlatego już po 10 na dworcu przywitała nas Martynka i Karola. Wspólnie postanowiłyśmy odwiedzić 'nasze miejsce'- kładkę ojca Bernatka. Przed tym jednak, dzięki cudownemu(!) przewodnikowi, znalazłyśmy się na kolorowych schodach z cytatami. Robią wrażenie! Po wszystkim mega głodne udałyśmy się na zdrowe jedzenie do maka, a po tym na płytę, gdzie dołączyła Magda i Domi. Około godziny 14:30 pojawiła się Niki z Erykiem i kilka dziewczyn z grupy. Odpowiednim miejscem na spotkanie okazała się być altanka na plantach. Rozmowa, śpiewy, przytulanie (x100), zdjęcia, płacz, czas spędzony razem- bezcenne. O 16 całą grupą poszliśmy na dworzec pożegnać Martynkę i chwilę później resztę dziewczyn. Z racji tego, że do powrotnego busa miałyśmy 4 godzinki (tak, postanowiłyśmy wracać ostatnim) razem z Nikolą, Karolą, Domi i Erykiem odwiedziliśmy sushi bar. Mega klimatyczne miejsce, w którym spędziliśmy bardzo miło czas. Końcowe przygody pominę, bo mimo wszystko dzień zaliczam do udanych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
oooo moja twarz xD <3
OdpowiedzUsuńwidać,że wszyscy się super dogadujecie ;)
OdpowiedzUsuńschody szał <3
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post :
http://xmaalw.blogspot.com