wtorek, 24 marca 2015

"jeszcze życie wyjdzie Ci"

Jakiś czas temu w szkole na religii katecheta puścił nam jedną z piosenek Magdy Frączek z albumu Love Story. Szczerze mówiąc, pierwszy raz spotkałam się z twórczością tej piosenkarki. Sama muzyka jakoś do mnie nie przemawia. Ale w jednej z piosenek (Talitha kum) trafiłam na ciekawe słowa: "jeszcze życie wyjdzie Ci." Zbyt szybko się poddajemy. Myślimy, że to co nas spotyka (najczęściej złego) nigdy się nie skończy i nigdy nie będziemy szczęśliwi. Nic nam nie wychodzi i dochodzimy do wniosku, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć, skoro tak przez to cierpimy. Ostatnio znowu pojawił się temat samobójstwa. Nie lubię tego tematu. Chyba nikt nie przepada za rozmowami o dobrowolnym odbieraniu sobie życia. Nie pojawiliśmy się na tym świecie po to, by zaraz z niego odejść. Pojawiliśmy się, żeby przeżyć wspaniałe chwile i nazywać siebie szczęśliwymi. Jeśli teraz jest źle, nie znaczy, że jutro czy za miesiąc nadal tak będzie. Nie można się poddawać potykając o własne problemy. One będą zawsze. A my jesteśmy tu, aby z nimi walczyć i pokazać całemu światu, że potrafimy, że to my jesteśmy królami własnego losu, swojego małego świata zamkniętego w głowie- swojego umysłu. Tak naprawdę wszystko zależy od tego jak postrzegamy wiele spraw. W jakim kierunku podążają nasze myśli. Jeśli od razu w naszej głowie narodzi się negatywne podejście i skarzemy się na przegraną pozycję, mamy niewielkie szanse na wygraną. Ale jeśli znajdziemy coś pozytywnego w swoim myśleniu, jesteśmy o krok od zwycięstwa. Zwycięstwa z samym sobą, ze swoimi problemami, ze swoim życiem.


4 komentarze :

▸ Dziękuję za każdy komentarz ▸
▸ Zostaw link do swojego bloga, na pewno zajrzę ▸

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.