to na pewno święta wielkanocne?

piątek, 3 kwietnia 2015

to na pewno święta wielkanocne?

Jesteśmy w trakcie trwania świąt wielkanocnych. Musiałam kilka razy się zastanowić czy aby na pewno to te święta, ale z kalendarza wynika, że tak. Za oknem biało, ja aż z tego powodu zaczęłam słuchać świątecznych piosenek, zastanawiam się kiedy ubierać choinkę, a tu mama mówi, że jutro trzeba iść z koszyczkiem do kościoła. Coś nie halo. Zaczęłam przyzwyczajać się do pięknego, niebieskiego, bezchmurnego nieba, gdy o godzinie 6:20 z trudem otwierałam oczy, a tu znowu zima. Nie sprzyja to mojemu dobremu samopoczuciu, wręcz przeciwnie. Pogodynką jeszcze nie jestem, więc temat pogody na razie odstawię i skupię się na czymś przyjemniejszym. Są święta, może w końcu uda mi się odpocząć, co zresztą łatwe nie będzie, skoro na przykład pani od polskiego postanowiła znaleźć nam zajęcie na święta i pogłębić patriotyzm pisząc o nim rozprawkę, nie wspominając już o maturalnych kartach pracy. To tylko jeden z przykładów cudownych witosowych nauczycieli. Ale ja znowu nie na temat. Miało być pozytywnie. To jeszcze raz: mamy święta! Możemy spać do południa (co już zaczęłam praktykować), jeść ile tylko chcemy (to mi wychodzi najlepiej), nic nie robić, albo robić tylko to, na co mamy ochotę! Mamy te święta, a ja jeszcze nie składałam Wam życzeń. Tak, znowu życzenia. Ten blog powoli przypomina stronę z darmowymi życzeniami. Ale spokojnie, na jakiś czas dam sobie z tym spokój. To tak żeby nie przedłużać: wesołych świąt WIELKANOCNYCH (potwierdzone info, gdyby ktoś miał wątpliwości), mokrego dyngusa (ewentualnie wygranej bitwy na śnieżki) i smacznego jajka:)
I znowu muszę wrócić do pogody, bo to zarówno przez nią jak i przez mój ciągły brak czasu, nie mam dla Was zdjęć. Ale już wspominałam, że od czasu do czasu będę dodawać zdjęcia typowo lifestylowe z telefonu. I to jest właśnie ten moment!