piątek, 26 stycznia 2018

make me laugh


Cześć! Co u Was? U mnie całkiem ok, chociaż znowu zaczyna mnie brać jakieś przeziębienie i nie rozstaję się z chusteczkami. Nie wiem co z tą moją odpornością się stało, kiedyś katar czy ból gardła odwiedzali mnie o wiele rzadziej. No i szczerze Wam powiem, że ten ostatni tydzień nie należał do najprzyjemniejszych. Humor traciłam stopniowo od pierwszego do dziesiątego dnia ciągłej pracy. Jednak poniedziałek wolny po czternastogodzinnej niedzieli to  ogromna ulga i szansa na chwilowy reset i naładowanie baterii. Ale koniec narzekania.
Dzisiaj na tapecie śliczna kurtka w kolorze brudnego różu, która w ostatnie dni ratuje mnie od minusowych temperatur. Od kiedy zobaczyłam ją na stronie BERSHKI wiedziałam, że muszę ją mieć. Nie kupiłam jej od razu, ale po jakimś czasie, jak zobaczyłam ją stacjonarnie w sklepie długo się nie zastanawiałam. Dostępne są jeszcze inne kolory: khaki i niebieski, ale jak wiecie, ja od jakiegoś czasu jestem zakochana w 'brudnym różu', także wybór był oczywisty.
Do kurtki założyłam klasycznie czarne legginsy i adidasy. Myślę, że dzięki wyżej podciągniętym skarpetkom z ciekawymi motywami całość wygląda jeszcze lepiej. Co myślicie?




buziaki, Kejt

3 komentarze :

  1. Kurtka jest przecudna! W kolorze się zakochałam. Całość bardzo przyjemna w odbiorze.

    http://martynakochanowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też juz się znudziły klasyczne kolorki, w tym roku mam żółtą kurkę :)
    ONLY DREAMS

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo śliczna kurtka najbardziej ci mi się podoba to futrzany kaptur. :D
    OLIWIA ZOFIA

    OdpowiedzUsuń

▸ Dziękuję za każdy komentarz ▸
▸ Zostaw link do swojego bloga, na pewno zajrzę ▸

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.